Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Tak, wymaga to sporo pracy oraz czasu.
Ale! Im więcej zadań z danego tematu twoje dziecko przeliczy tym lepsze będzie miało efekty. Tym mniej będzie zastanawiało się jak w ogóle ruszyć zadanie. Tym szybciej będzie mu przychodził do głowy sposób na rozwiązywanie zadań. Tym łatwiej będzie w stanie zrobić zadanie poprawnie i coraz szybciej.
To jak ze wszystkim: z chodzeniem u maluszków, z nauką języków obcych, czy nauką jazdy samochodem. Im więcej ćwiczysz, tym większej nabierasz wprawy. A im większą masz wprawę, tym pewniej czujesz się za kółkiem czy w rozmowach z obcokrajowcami, prawda?
Zdaję sobie doskonale sprawę z ilości zajęć, jaką mają na młodych głowach obecnie dzieci. Wszystko trzeba wyważyć. Ale jeśli zauważasz, że twoje dziecko ma problemy z matmą, to najprawdopodobniej bez pomocy doświadczonego nauczyciela się nie obejdzie.
Spróbuj wplatać matmę w zabawę. Doskonale nadają się do tego klocki, misie i lalki, wszystko, co znajdziesz w pokoju swego dziecka. A także w kuchni :) Starsze dzieci mogą same chodzić po zakupy, pomagać ci opłacać rachunki. Z rachunków można stworzyć świetne praktyczne zadania.
Jeśli widzisz, że coś jest dla twojego dziecka zbyt trudne, postaraj się wymyślić łatwiejsze zadanie i później stopniowo zwiększać trudność. Staraj się też doceniać oceny swojego dziecka. Nie tylko piątki, ale także czwórki. A nawet trójki, jeśli poprzednio dziecko przyniosło jedynkę. Większość dzieci bardzo się stara, aby zadowolić rodziców. Gdy je docenisz, poczuje, że te starania mają sens.
